Skocz do zawartości
-A+Rozmiar czcionkizmiana kontrastuWysoki kontrast

Wystawa fotografii Anny Wesołowskiej

29.03.2017
Wystawa fotografii Anny Wesołowskiej

Od dziś, 29 marca można w naszej szkole obejrzeć wystawę zdjęć uczennicy klasy 2d - Anny Wesołowskiej. Ania jest członkiem Koła Naukowego Medioznawców, forografuje szkolne imprezy, a także rozwije swoją pasję uwieczniając ludzi, zwierzęta, sport... Kinga z Koła Naukowego Medioznawców przeprowadziła wywiad z Anią, pytając ją o kulisy pracy fotografa. Wystawę można obejrzeć w II LO do soboty, 1 kwietnia.
Zapraszmy do lektury i do obejrzenia wystawy. 




Od jak dawna zajmujesz się fotografią? Jak to wszytko się zaczęło?


Wszystko zaczęło się 5 lat temu, w możliwie najprostszy sposób - od aparatu w telefonie. Zaczęłam próbować coś nim stworzyć. Potem przerzuciłam się na mój pierwszy prawdziwy aparat, pożyczony od taty, to on od początku wspierał mnie i pomagał oceniać kadry, światło itp. Następnie dostałam swoją pierwszą lustrzankę w prezencie od rodziców, wtedy przeżyłam jedno z największych wzruszeń w moim życiu. W 2013 roku założyłam własną stronę na Facebooku - Anna Wesołowska Fotografia.

Co sprawia Ci największą przyjemność w tym co robisz?


To zależy kogo fotografuję, jeśli człowieka to najmilszym uczuciem jest, gdy dana osoba ogląda zdjęcia po sesji. Widzę wtedy  jej uśmiech na twarzy i słyszę: „To naprawdę ja?!”. Kiedy fotografuję zwierzęta, np. w naszym konińskim schronisku lub przytulisku w Żychlinie, to nic nie cieszy mnie bardziej niż wiadomości od wolontariuszy, że dany psiak został adoptowany!

Jak rozpoczęła się Twoja współpraca ze schroniskiem?


Moja współpraca ze schroniskiem zaczęła się od wiadomości od jednej z wolontariuszek w lokalnym schronisku, spytała mnie czy w ramach wolontariatu nie zechciałabym im pomóc w rozwijaniu ich strony na Facebooku.  Zamieszczają tam zdjęcia zwierząt, potencjalni przyszli właściciele mogą je zobaczyć. Oczywiście od razu się zgodziłam i poczułam się mile wyróżniona.

Jest coś co Cię inspiruje?


Nie mam jednego źródła inspiracji, często są to osoby, które widzę i od razu przychodzi mi do głowy gotowy pomysł jak będzie wyglądać nasza sesja. Często też inspirują mnie miejsca, w których jestem, np. piękny zachód słońca, sceneria.  Wtedy często żałuję, że nie mam ze sobą aparatu.

Jaki rodzaj fotografii jest Ci najbliższy?


Zdecydowanie najlepiej czuję się w fotografii portretowej i plenerowej. Lubię także fotografię reportażową , np. dla naszej szkoły. Jednak ostatnio sprawdzam się również w fotografii sportowej, ponieważ współpracuję z konińskim zespołem piłki nożnej - Dynamo Quatro Konin.

Na Twojej stronie na Facebooku można zauważyć zdjęcia z różnych imprez okolicznościowych.
Jak wygląda Twoja praca "na sali"?


Co do imprez okolicznościowych, to fotografuję na komuniach, zdarzyło mi się nawet na weselu, ale najczęściej na osiemnastkach. Wtedy spędzam najwięcej czasu na „obchodzeniu” sali, staram się uchwycić każdego na co najmniej jednym zdjęciu. Zawsze organizujemy tzw. „ściankę”, na której każdy ma okazję zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z jubilatem.

Masz jakieś swoje ulubione zdjęcie?


Nie mam swojego ulubionego zdjęcia, raczej ciężko byłoby mi takie wybrać. Aktualnie najbardziej promuję to, które zrobiłam mojej koleżance - Karolinie, gdzie jej włosy ułożone są w serca. Kosztowało ono nas wiele czasu i cierpliwości, ale opłaciło się. Zostało ono nawet wyróżnione przez Koniński Klub Fotografii, dzięki czemu znalazło się na wystawie z okazji Miasta Kobiet.

Co jest najtrudniejsze w pracy fotografa?


Poza rzeczami technicznymi, takimi jak kontrolowanie światła, ustawienie modelki/modela, czy znalezienia miejsca sesji zdecydowanie jedną z cięższych rzeczy jest obróbka zdjęć, która potrafi trwać kilka godzin, nie wspominając o tym jak męczą się wtedy nasze oczy. Do tego dla mnie jedną
z cięższych rzeczy jest teraz pogodzenie pracy ze szkołą.

Wiążesz swoja przyszłość z fotografią?


Tak! Marzę aby skończyć studia fotograficzne i otworzyć własne studio.

Rozwijasz swoje umiejętności uczestnicząc w kursach fotograficznych?

Tak, w marcu tamtego roku uczestniczyłam w moim pierwszym prawdziwym kursie fotograficznym w Warszawie, który był nagrodą za wyróżnienie w konkursie ogólnopolskim. Miałam wtedy okazję fotografować pod okiem Sebastiana Siębora, który wyróżnił moje prace i otrzymałam swój pierwszy certyfikat.

Kinga Młodziniak, 3g
Koło Naukowe Medioznawców 

ania
NASZE KANAŁY